6.07. – pierwsza sobota miesiąca

6.07. – pierwsza sobota miesiąca

Na pierwszą sobotę lipca przedstawiamy dwa teksty: ostatni już fragment rozważań różańcowych ojca K. Marmiona OSB oraz tekst pt. „Czy można zbyt kochać Najświętszą Maryję Pannę ?”:

TAJEMNICE CHWALEBNE

5. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny

Co mają na celu wszystkie tajemnice Chrystusowe? Otóż mają one być nam wzorem życia nadprzyrodzonego, środkami uświęcającymi, źródłem wszelkiej świętości. Mają tworzyć wieczną i chwalebną społeczność braci, którzy będą do Niego podobni. Właśnie po to Chrystus, nowy Adam, wybrał sobie na Matkę Maryję jako nową Ewę. Jednak jest ona więcej niż tylko Ewą, „Matką wszystkich żyjących”: Matką tych, którzy żyją w łasce Jej Syna.

Skoro zaś na ziemi Maryja była tak silnie związana z wszystkimi tajemnicami zbawienia, przy Wniebowzięciu Jezus ukoronował Ją nie tylko chwałą, ale i mocą; umieścił Matkę po swej prawicy, przez wzgląd na Jej tytuł Matki Bożej dając Jej władzę udzielania skarbów życia wiecznego.

Pełni ufności módlmy się zatem z Kościołem powszechnym:

Okaż się Matką: Matką Jezusa, całkowicie w Niego wierząc, naszą Matką, obdarzając nas miłosierdziem; proś Chrystusa, który się z Ciebie narodził, aby darował nam życie; Tego, który chciał być Twoim Synem, aby za Twym pośrednictwem przyjął nasze modlitwy.

 

Czy można zbyt kochać Najświętszą Maryję Pannę?

Czy można zbyt kochać Najświętszą Maryję Pannę ? By odpowiedzieć na to pytanie trzeba najpierw postawić inne: Kim Ona jest?

Sama siebie określa mianem Niepokalanej. Ale nie jest to Jej pierwszy przywilej. Nie jest nim także bycie małżonką św. Józefa lub córką Anny i Joachima ani bycie Królową Niebios, albo Panną nad Pannami czy samą Bramą Niebios. Jej pierwszym i głównym przywilejem jest Boże Macierzyństwo. Jest Matką Jezusa Chrystusa, który jest Bogiem. W tym chwalebnym tytule zawarte są wszystkie inne Jej przywileje i wszystkie wezwania którymi jest określana.

Jednak wróćmy do pytania: czy można zbyt mocno kochać Matkę Bożą?

Byśmy mieli wyobrażenie o miłości jaka jest Jej należna, spójrzmy z jaką przychylnością zwraca się do Niej sam Bóg: już od początku wieków zadbał, by ozdobić Ją wszystkimi przymiotami natury i łaski… i kiedy nadeszła godzina Jej pobytu na świecie, uczynił z Niej arcydzieło swego stworzenia! Wiedząc, że to Ona będzie Jego Matką, napełnił Ją najcenniejszymi darami aż, gdyby to tylko było możliwe, do granic swojej wszechmocności. Żadne inne stworzenie nie było tak bardzo przedmiotem Jego Boskiego upodobania.

Jezus Chrystus przychodzi na świat za pośrednictwem Maryi i okazuje się najbardziej kochającym z synów: Jego ludzkie uczucie nie było mniejsze niż miłość, którą darzył Ją już przed wiekami.

Umierając na krzyżu ofiarował swoją Matkę ludziom, mówiąc do swojego Apostoła „Oto Matka twoja”. To tak, jak gdyby nam powiedział:

 Kochaj moją matkę! Kochaj ją tak, jak ja ją kochałem.

Jednakże nigdy nie będziemy kochać Najświętszej Maryi Panny tak, jak Jej Boski Syn: Matce Bożej i Matce naszych dusz jesteśmy więc winni miłość coraz bardziej gorliwą, coraz bardziej synowską i nigdy nie będziemy mogli powiedzieć, że już dość w niej postąpiliśmy.

Kochać to znaczy naśladować. A kochać wiernie naszą Matkę to naśladować Ją gorliwie. Czy tu jesteśmy w stanie zbyt mocno się do Niej upodobnić?

Niech ta pierwsza sobota miesiąca skłoni nas do gorliwszego wzywania Jej potężnego wstawiennictwa: „

Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi i naucz nas oddawać Ci cześć miłością coraz bardziej synowską

 

 

 

 

 

 

 

Drucke diesen Beitrag